niedziela, 27 grudnia 2009

Rosjanie chcą odszkodowania od General Motors

Rosyjski bank Sbierbank chce odszkodowania od amerykańskiego koncernu motoryzacyjnego General Motors, za odstąpienie od transakcji sprzedaży Opla.

Szef Sbierbanku German Gref poinformował, że jego spółka liczy na dobrowolne odszkodowanie od GM. Ma to być zadośćuczynienie za zastopowanie transakcji.


nieruchomości rzeszów


Zgodnie z nią jeszcze w listopadzie spekulowano, że pod kontrolę konsorcjum z udziałem Sbierbanku dostanie się 55 proc. akcji Opla.






Jednak właściciel Opla General Motors wycofał się z transakcji. Powodem było polepszenie się sytuacji finansowej GM oraz niechęć, rządów wielu krajów UE do sprzedaży akcji Opla konsorcjum.

Odstąpienie od rozmów na dwa dni przed terminem podpisania umowy Rosjanie uważają za aroganckie, twierdzą także że w związku z planami przejęcia Opla ponieśli koszta.

Być może polityka Sbierbanku to próba odwrócenia uwagi od pogorszających się wyników spółki. Niedawno Sbierbank poinformował, że czysty zysk spółki za trzeci kwartał tego roku był niższy aż o 82 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.

źródło: motoryzacja.wnp.pl

sobota, 26 grudnia 2009

Jak dostać odszkodowanie za opóźniony lot?

W listopadzie tego roku Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu uznał, że za opóźnienia lotnicze pasażerom należy się odszkodowanie.

Aby mogli oni się o nie ubiegać, muszą być spełnione dwa warunki: samolot musi wystartować co najmniej 3 godziny później, niż zakładał rozkład lotów, a jego opóźnienie nie może być spowodowane tzw. nadzwyczajnymi okolicznościami, czyli np. złą pogodą. Jednak to, czy pogoda lub awaria miały wpływ na opóźnienie samolotu, bada ekspert, więc domagać się odszkodowania warto i w takich sytuacjach.

nieruchomości rzeszów



W pierwszej kolejności z reklamacją zwracamy się do przewoźnika. Wystarczy przedsta wić bilet i podać kwotę odszkodowania wraz z uzasadnieniem. Nie może ona jednak przekroczyć 600 euro. Przewoźnik ma 30 dni na odpowiedź. Jeżeli ta nas nie zadowala, odwołujemy się do prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Druk takiego zgłoszenia znajdziemy na stronach ULC. Do tego formularza załączamy bilet oraz odpowiedź przewoźnika. Eksperci Urzędu Lotnictwa Cywilnego badają wszystkie okoliczności, które miały wpływ na opóźnienie lotu – dlatego np. może się okazać, że mgła, którą przewoźnik tłumaczył opóźnienie lotu, nie miała żadnego wpływu na pracę lotniska. ULC rozpatrzy naszą skargę w 30 dni, a jego decyzja jest wiążąca dla przewoźnika. Od postanowienia urzędu instytucją odwoławczą jest jedynie sąd.


Źródło: Dziennik Gazeta Prawna

POLECANE:

wtorek, 22 grudnia 2009

Odszkodowanie dla karpia

Ryba też człowiek


Najwyższy czas otoczyć ocalałe karpie opieką psychologów i zacząć wypłacać im odszkodowania za wieki prześladowań.

Przed świętami, jak co roku, uaktywnili się obrońcy praw karpi. Do mediów masowo napływają zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez pracowników hipermarketów. Podobno ryby tłoczą się tam w ciasnych zbiornikach, przez co popadają w depresję. W dodatku sprzedawane są w foliowych siatkach z niedostateczną ilością wody. Zanim trafią do wanny, będą odczuwały transportowy dyskomfort.

Pobyt w wannie również jest karpiom niemiły. Nie dość, że przez dwa dni pływają w niezmienianej wodzie, to jeszcze muszą sobie radzić z przeczuciem nadchodzącej śmierci. Wprawdzie fizyczny ból trwa tyle, ile uderzenie tłuczkiem, ale później następuje barbarzyński rytuał patroszenia i smażenia na patelni, który nieżywym już rybom odbiera godność osobistą. Nic dziwnego, że ludzie czuli na karpią krzywdę coraz częściej decydują się na zakup filetów. Pozwala im to uniknąć przykrego widoku, a przy okazji znacznie skraca czas przygotowania potrawy.


nieruchomości rzeszów


Pozostaje pytanie, czy filet to nie ryba. Ta sama, która wcześniej połknęła zarzucony przez wędkarza ostry hak, następnie dramatycznie poruszała skrzelami, leżąc w trawie, i ledwie zipała podczas transportu do przetwórni, gdzie sadyści w białych fartuchach zrobili z niej filety. Albo ofiara morskich rybaków, która z podobnymi do siebie bezbronnymi istotami tłoczyła się w sieci, zanim pozbawiono ją ości i osobowości.

Pora skończyć z hipokryzją i zrezygnować z kupowania nie tylko żywych ryb, ale i filetów. Najwyższy czas otoczyć ocalałe karpie opieką psychologów i zacząć wypłacać im odszkodowania za wieki prześladowań. Przyda się też publiczny rachunek sumienia zakończony spaleniem płócien Maneta czy Goyi, na których ryby są przedstawione jako składnik martwej natury. Wreszcie należy wytoczyć proces niejakiemu Jezusowi z Nazaretu, który wprawdzie uczynił z ryby symbol chrześcijaństwa, ale rozmnażał te stworzenia bez ich wyraźnej wiedzy i zgody. Tylko po to, by nakarmić tłumy.

źródło: wprost.pl

POLECANE:
http://odszkodowanie.wordpressy.pl/

http://odszkodowania7.blox.pl/html

poniedziałek, 21 grudnia 2009

Palikot nie chce odszkodowania

Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich przyznało, jak co roku, nagrody w konkursie najgorszy i najlepszy dziennikarz roku. Jak zwykle wygrał Tomasz Lis, któremu gratuluję. Przegrał zaś, otrzymując tytuł hieny roku, Wojciech Cieśla. To jeden z autorów Dziennika, który skompromitował się tekstami na mój temat w sprawie rzekomych nielegalnych pożyczek z Kajmanów. Kompromitacja polegała tez na tym, że w obronie swoich też umieścił wywiad z prezesem banku Rothschild, którego to wywiadu nie było, a więc wywiad fikcyjny. I za to został tak pięknie wyróżniony.


nieruchomości rzeszów


To kończy moje spory z dziennikarzami i oszczędzając czas i pieniądze wycofuję w przyszłym tygodniu swoje pozwy.

Janusz Palikot (08:00)
źródło:palikot.blog.onet.pl

POLECANE:

odszkodowanie-powypadkowe.blog.pl

http://odszkodowania.blog.onet.pl

niedziela, 20 grudnia 2009

Odszkodowanie dla pasażerów autokarów

Kraje Unii uzgodniły wspólne prawa podróżujących autobusami i autokarami regularnych linii. Przyjęto też wiele wyłączeń


Po burzliwych dyskusjach ministrowie transportu 27 krajów ustalili w Brukseli wspólne reguły dotyczące autokarów kursujących na trasach krajowych i międzynarodowych

Po burzliwych dyskusjach ministrowie transportu 27 krajów ustalili w Brukseli wspólne reguły dotyczące autokarów kursujących na trasach krajowych i międzynarodowych. Transport miejski, podmiejski i regionalny może być z nich wyłączony, jeśli zechce tego dany kraj. Niemcy i Wielka Brytania, były przeciwko obowiązkowym ograniczeniom w bliskim transporcie, bo na ich terytorium nie istnieje on jeszcze w skali krajowej.


nieruchomości rzeszów


Autobusy i autokary kursujące na krótszych trasach muszą jednak przestrzegać również pewnych podstawowych praw podróżnych, jakie znajdą się w przyszłym regulaminie. Np. nie wolno im będzie stosować dyskryminacji taryfowej zależnie od narodowości czy zakazywać przewozu osobom niepełnosprawnym czy o ograniczonej zdolności ruchowej.

Regulamin przewiduje, że można takich osób nie zabrać do pojazdu tylko ze względów bezpieczeństwa albo z braku właściwej infrastruktury. Nie zmusza jednak przewoźników do zmodyfikowania pojazdów czy wyposażenia dworców autokarowych. Cały system transportu krajowego będzie tworzony powoli, bo rządy mają na to 15 lat.

W odróżnieniu od europejskich przepisów dotyczących transportu kolejowego i lotniczego (a wkrótce też morskiego), pasażerowie autobusów i autokarów nie otrzymają rekompensaty za spóźnianie albo odwołanie podróży. Nie mogą też liczyć na nocleg w hotelu w razie potrzeby. Jeśli przewoźnik opóźni odjazd o ponad 2 godziny albo anuluje go, musi zaproponować zwrot równowartości ceny biletu. Jeśli to możliwe, powinien zapewnić podróżnym posiłek, napoje lub pomoc w znalezieniu lokum.

W razie odniesienia obrażeń albo śmierci pasażera na skutek wypadku, regulamin ustala minimalne odszkodowanie. Teraz we Francji przewoźnik musi płacić tyle, ile zażąda ofiara lub jego rodzina. W innych krajach ustala się pułap odszkodowań dla wszystkich podróżnych pechowego autokaru. Regulamin stwierdza, że w takim wypadku przewoźnik musi zapłacić minimum 220 tys. euro za pasażera. Chyba, że koszt ich leczenia przekroczył tę sumę.

Za zniszczenie albo utratę bagażu, o ile jest to uzasadnione, minimalna rekompensata wynosi 1200 euro w ruchu krajowym i międzynarodowym oraz 500 euro w ruchu miejskim, podmiejskim i regionalnym. Rekompensata za zniszczony lub zagubiony wózek inwalidzki wynosi 100 proc. jego wartości.
źródło:Rzeczpospolita OnLine

POLECANE:

http://odszkodowania.ckg.pl

http://odszkodowanie.wordpressy.pl

sobota, 19 grudnia 2009

Google płaci odszkodwoanie

Google przegrał proces wytoczony we Francji przed jednego z wydawców. Roszczenie dotyczyło, a jakże, zamieszczenia licznych fragmentów książek chronionych prawem autorskim w serwisie Google Books. Już słyszałem w mediach, że wyrok jest "precedensowy". Może i jest - o tyle, że ktoś się korporacji dobrał do skóry, bo zwłaszcza na gruncie systemu droit d'auteur rozpowszechnianie w ten sposób utworów bez licencji po prostu nie ma szans się obronić. Zasądzono odszkodowanie w wysokości $300.000. Wyrok jest nieprawomocny, ale ma klauzulę natychmiastowej wykonalności.


odszkodowania za wypadek przy pracy, odszkodowanie powypadkowe


Ciekaw jestem, na ile projekt Google Books jest obliczony biznesowo w taki sposób, że podobne procesy i odszkodowania są "wliczone w koszty". A może inaczej - na ile koszty te są niższe od wpływów, bo co do takiego założenia leżącego u podstaw całej inicjatywy, mimo wielu dumnych deklaracji o "dostępie do dziedzictwa kulturowego", chyba nie powinno się mieć wątpliwości.

źródło: wlasnoscintelektualna.blogspot.com

POLECANE :

http://odszkodowanie.maxblog.pl/

http://odszkodowanie.eblog.pl/

piątek, 18 grudnia 2009

Odszkodowanie dla pedofila

Pedofil chce odszkodowania za niesłuszny areszt

Piotr Z. z Opola, który najpierw molestował nieletniego chłopca, a po wyjściu z więzienia rozklejał na mieście obrażające swoją ofiarę ulotki, chce 30 tys. zł odszkodowania za niesłuszny areszt.

Dziś jego sprawa trafiła na wokandę Sądu Okręgowego w Opolu. Rozprawa została jednak odroczona ze względu na to, że przed sądem cywilnym toczy się sprawa o ubezwłasnowolnienie Piotra Z.


odszkodowania za wypadek przy pracy, odszkodowanie powypadkowe


Sąd Rejonowy w Opolu aresztował go w maju tego roku. Mężczyzna za kratkami był prawie miesiąc. Wypuścił go Sąd Okręgowy. Powód? Zgodnie z prawem areszt nakłada się za przestępstwo zagrożone karą co najmniej roku pozbawienia wolności.

Natomiast za znieważenie (rozwieszanie krzywdzących ulotek) , grozi grzywna lub ograniczenie wolności.

Sąd mógłby zatrzymać Piotra Z. w areszcie, gdyby ten utrudniał postępowanie sądowe lub nie stosował się do dozoru policyjnego. Ale on w terminie zgłaszał się na policję, przychodził też na wszystkie sprawy sądowe.

Piotr Z. przebywa na leczeniu w szpitalu dla nerwowo i psychicznie chorych w Branicach.

źródło: nto.pl

polecane:
http://odszkodowania.blog4u.pl/

http://odszkodowanie.blogator.pl/

czwartek, 17 grudnia 2009

Odszkodowanie dla pracownika

W razie wadliwego rozwiązania umowy pracownik otrzyma odszkodowanie

W razie naruszenia przez pracodawcę jego obowiązków przy rozwiązywaniu umowy o pracę pracownicy mogą dochodzić przed sądem pracy zapłaty odszkodowania. Prawo pracy przewiduje różnego rodzaju odszkodowania w zależności od rodzaju umowy o pracę oraz sposobu jej rozwiązania.

Kodeks pracy określa odszkodowania należne pracownikom w sposób zryczałtowany. Połączone są one jednak z wysokością wynagrodzenia pracownika oraz długością okresu wypowiedzenia umowy o pracę. Przy czym odszkodowania, o których mowa w przepisach art. 471 k.p., art. 50 par. 3 i 4 k.p. i art. 58 k.p. nie są powiązane z rzeczywistą szkodą poniesioną przez pracownika i przysługują mu niezależnie od jej wystąpienia. Tak też wskazywał Sąd Najwyższy w wyroku z 19 maja 2009 r. (II PK 288/08, Wspólnota 2009/33, str. 43).
Przy rozwiązaniu bez wypowiedzenia

Pracownikowi, z którym rozwiązano umowę o pracę bez wypowiedzenia z naruszeniem przepisów o rozwiązywaniu umów o pracę w tym trybie, przysługuje roszczenie o przywrócenie do pracy na poprzednich warunkach albo o odszkodowanie (art. 56 par. 1 k.p.). Oznacza to, że pracownik, któremu wręczono oświadczenie o natychmiastowym rozwiązaniu umowy o pracę zarówno z jego winy (art. 52 k.p.), jak i z przyczyn przez niego niezawinionych, (art. 53 k.p.), może przed sądem kwestionować zarówno naruszenie trybu postępowania przy rozwiązaniu umowy o pracę, a więc np. podnosić brak konsultacji związkowej, jak i zarzucać brak zasadności tego rozwiązania (np. podnosić, że nie naruszył on ciężko swoich obowiązków pracowniczych). Sąd w razie uwzględnienia zarzutów pracownika orzeka o przywróceniu go do pracy lub o odszkodowaniu.



nieruchomości rzeszów



Wybór pomiędzy tymi dwoma roszczeniami należy zasadniczo do pracownika. Sąd może jednak nie uwzględnić żądania pracownika odnośnie do przywrócenia do pracy, jeśli ustali, że uwzględnienie tego roszczenia jest niemożliwe lub niecelowe, i wówczas orzec tylko o odszkodowaniu na jego rzecz. Nie dotyczy to jednak kobiet w ciąży i w czasie urlopu macierzyńskiego, pracowników ojców wychowujących dziecko w okresie korzystania z urlopu macierzyńskiego, pracowników w wieku przedemerytalnym oraz pracowników chronionych na podstawie przepisów szczególnych (np. działaczy związkowych). W tych bowiem przypadkach sąd jest związany żądaniem pracownika. Wyjątek od tej zasady zachodzi tylko wówczas, gdy przywrócenie do pracy jest niemożliwe z powodu upadłości lub likwidacji pracodawcy.

Wysokość odszkodowania należnego pracownikowi w razie sprzecznego z prawem rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia określa art. 58 k.p. Przepis ten przewiduje, że odszkodowanie przysługuje pracownikowi w wysokości wynagrodzenia za okres wypowiedzenia. Przy czym jeżeli rozwiązano umowę o pracę, zawartą na czas określony albo na czas wykonania określonej pracy, odszkodowanie przysługuje w wysokości wynagrodzenia za czas, do którego umowa miała trwać, nie więcej jednak niż za trzy miesiące. Jest to więc odszkodowanie limitowane uzależnione od wysokości wynagrodzenia pracownika, a ponadto w przypadku umowy zawartej na czas nieokreślony – od długości okresu wypowiedzenia, który zależy od zakładowego stażu pracy danego pracownika. Oznacza to, że im dłuższy jest staż pracy danego pracownika i wysokość jego wynagrodzenia, tym też wyższe będzie należne mu odszkodowanie.

Długość okresu wypowiedzenia określa art. 36 k.p., przewidując, że jest on uzależniony od okresu zatrudnienia u danego pracodawcy i wynosi:

● dwa tygodnie, jeżeli pracownik był zatrudniony krócej niż sześć miesięcy,

● jeden miesiąc, jeżeli pracownik był zatrudniony co najmniej sześć miesięcy,

● trzy miesiące, jeżeli pracownik był zatrudniony co najmniej trzy lata.

Natomiast w przypadku umowy na na czas określony albo na czas wykonania określonej pracy odszkodowanie zależy od wysokości wynagrodzenia pracownika oraz od czasu, do którego umowa miała trwać (czas ten nie może być jednak dłuższy niż trzy miesiące).

To jest tylko część artykułu, zobacz pełną treść w e-wydaniu Dziennika Gazety Prawnej: W razie wadliwego rozwiązania umowy pracownik otrzyma odszkodowanie.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna

polecane:

http://odszkodowania.blog.onet.pl/

http://odszkodowania7.blox.pl/html

środa, 16 grudnia 2009

Odszkodowanie za aresztowanie

Sąd Okręgowy w Opolu przyznał 10 tys. zł zadośćuczynienia i 1117 zł odszkodowania lekarce Agnieszce G., za 19 dni niesłusznego aresztu.




Na początku uzasadnienia sąd zaznaczył, że lekarka została prawomocnie uniewinniona od wszystkich stawianych jej zarzutów, a stosowany wobec niej tymczasowy areszt był niesłuszny. - Dlatego z pewnością wnioskodawczyni należy się i zadośćuczynienie. Nie ma wątpliwości, że było to dla niej strasznym przeżyciem, które pogłębiło jej kłopoty rodzinne i osobiste- argumentował sędzia Robert Mietleski.


nieruchomości rzeszów


Przypomnijmy, że opolska prokuratura oskarżyła Agnieszkę G. o znęcanie się fizyczne i psychiczne nad córką. Przez cały czas trwającego ponad półtora roku procesu lekarka nie przyznawała się do winy i konsekwentnie twierdziła, że jej córka jest trudnym dzieckiem, a wszystkie historie opisane przez prokuraturę to kłamstwa, które dziecko wymyśla.




W ub. roku lekarka została prawomocnie uniewinniona. We wrześniu tego roku złożyła wniosek o odszkodowanie, czyli wyrównania różnicy w pensji, jaką otrzymałaby, gdyby zamiast przebywać w areszcie, poszła do pracy. Oraz o 10 tys. zadośćuczynienia.

W uzasadnieniu wniosku pełnomocnik Agnieszki G. zaznaczał, że pozbawienie jej wolności było dla niej szokiem a poza tym mogło przyczynić się do obniżenia zaufania do niej pacjentów. "Po uwzględnieniu ogromu doznanej krzywdy spowodowanej stresem, wstydem, strachem, pogorszeniem stanu zdrowia, oszczerstwami prasy i utratą dobrej opinii i zaufania pacjentów wnioskowana suma jest niewygórowana" - zaznacza we wniosku pełnomocnik lekarki. Proces w tej sprawie, z uwagi na dobro lekarki, toczył się za zamkniętymi drzwiami. Wiadomo jednak, że już w trakcie procesu G. zaczęła się domagać 25, a nie jak uprzedni 10 tys. zł zadośćuczynienia. Wczoraj sąd uzasadniając swoją decyzje zaznaczył, że w pełni podziela argumenty zawarte w pierwotnej wersji wniosku. Nie znajduje jednak podstaw do przyznania jej 25 tys. zł zadośćuczynienia. Wyrok nie jest prawomocny.


Źródło: Gazeta Wyborcza Opole

wtorek, 15 grudnia 2009

Gigantyczne odszkodowanie dla koszykarza

NBA: Kolega Gortata żąda astronomicznego odszkodowania

Koszykarz Orlando Magic Dwight Howard domaga się od matki swojego dwuletniego syna - Royce Lyndsay Reed wyłącznej opieki nad dzieckiem oraz odszkodowania w wysokości 9,2 miliona dolarów.

W pozwie znalazła się informacja o naruszeniu przez Reed i jej wspólników ugody sądowej zawartej z Howardem wcześniej. Zapisano w niej, że Reed nie będzie mogła w żaden negatywny sposób oceniać Howarda w internecie lub w innych mediach.



nieruchomości rzeszów



Natomiast Reed wystąpiła w programie reality show ""Basketball Wives" i i złamała to postanowienie opowiadając o Howardzie oraz jej relacjach z koszykarzem.

Howard jest liderem zespołu z Florydy, a w roli jego zmiennika występuje Marcin Gortat.

źródło: sports.pl

poniedziałek, 14 grudnia 2009

Pół miliona odszkodowania

500 tysięcy zł odszkodowania od Skarbu Państwa domaga się Tatiana Ch. Pieniądze mają wynagrodzić represje NKWD wobec jej rodziców. Dziś (14.12) w Sądzie Okręgowym rozpoczęła się sprawa odszkodowawcza.

Rok temu sąd umorzył postępowanie, o które wnioskowała pani Tatiana. Starała się ona o odszkodowanie dla siebie za poniesione krzywdy. Nie mogła go dostać, ponieważ w chwili wywózki miała 5 lat. A prawo wyraźnie stanowi, że odszkodowanie się należy w przypadku, gdy ktoś świadomie działał na rzecz obrony państwowości polskiej - tłumaczy aplikant adwokacki Agnieszka Cisowska, reprezentująca dziś panią Tatianę przed sądem. Teraz zmieniono wniosek. Choć rodzice nie żyją, ze względu na nich wnioskodawczyni może dostać zadośćuczynienie - dodaje Cisowska.


nieruchomości rzeszów


Sąd zawiesił dziś sprawę. Pani Tatiana nie ma aktów zgonu brata i ojca. Trzeba będzie prawdopodobnie przeprowadzić postępowanie sądowe, w którym zostaną uznani za zmarłych - twierdzi rzecznik Sądu Okręgowego Ewa Kosowska-Korniak.

Adam Barański (oprac. BO)

źródło:radio.opole.pl

czwartek, 10 grudnia 2009

Odszkodowanie za incydent na stole operacyjnym

30 tys. złotych odszkodowania może się spodziewać pacjentka, która padła ofiarą błędu lekarskiego w szpitalu w Olsztynie. Kobieta, która przyszła usunąć guza, spadła ze stołu operacyjnego. Ma m.in. uszkodzone zęby. Długo czekała, nim szpital przyznał się do nienależytej opieki nad kobietą.

Szpital w Olsztynie zyskał tytuł najbezpieczniejszego

Co ciekawe olsztyński szpital otrzymał w tym roku nagrodę... "Bezpieczny szpital 2009". Pacjentka więc z pełnym zaufaniem udała się do olsztyńskiej poliklinki, by usunąć guza piersi. Zabieg się udał, ale zabrakło opieki pooperacyjnej.

Co wydarzyło się po zabiegu? – Okazało się, że mam uszkodzone cztery zęby – mówi Anna Węcławska. Jak mówi, spadła ze stołu operacyjnego, a szpital oświadczył, że zabieg planowy jest już zakończony. Lekarze próbowali zatuszować sprawę.


odszkodowania za wypadek przy pracy, odszkodowanie powypadkowe


– Dopiero po interwencji dostałam drugi wypis, w którym potwierdzono taki wypadek – opowiada pacjentka. – To skandal – oburza się Rzecznik Praw Pacjenta. Sprawa trafiła do sądu, a ten uznał, że szpital zawinił i kazał mu zapłacić prawie 30 tysięcy złotych odszkodowania. Pani Anna jednak najbardziej czekała na przeprosiny. Doczekała sie dopiero teraz.

Szacuje się, że w Polsce co roku jest 20-30 tysięcy ofiar błędów medycznych. – Żeby błędy wyeliminować, najpierw trzeba się do nich przyznać. W Polsce jeszcze nie zawsze się to udaje. Ale jeśli za błędy trzeba będzie słono płacić, to i lekarze, i szpitale szybko nauczą się, że po prostu nie opłaca się ich popełniać – mówi Adam Sandauer ze Stowarzyszenia Pacjentów „Primum Non Nocere”.

Poszkodowanym pacjentom na razie zostaje tylko droga sądowa. Chory musi udowodnić winę szpitala i najczęściej przegrywa. Adam Sandauer dodaje, że zmienić to może tylko głęboka zmiana prawa.

Ma to zmienić Ustawa o izbach lekarskich, która uznaje pokrzywdzonego za stronę postępowania i wprowadza wysokie kary finansowe dla lekarzy. Prezydent ma czas na podpisanie ustawy do 25 grudnia.

źródło: www.tvp.info

Odszkodowanie za incydent na stole operacyjnym

30 tys. złotych odszkodowania może się spodziewać pacjentka, która padła ofiarą błędu lekarskiego w szpitalu w Olsztynie. Kobieta, która przyszła usunąć guza, spadła ze stołu operacyjnego. Ma m.in. uszkodzone zęby. Długo czekała, nim szpital przyznał się do nienależytej opieki nad kobietą.




Szpital w Olsztynie zyskał tutył najbezpieczniejszego




o ciekawe olsztyński szpital otrzymał w tym roku nagrodę... "Bezpieczny szpital 2009". Pacjentka więc z pełnym zaufaniem udała się do olsztyńskiej poliklinki, by usunąć guza piersi. Zabieg się udał, ale zabrakło opieki pooperacyjnej.

Co wydarzyło się po zabiegu? – Okazało się, że mam uszkodzone cztery zęby – mówi Anna Węcławska. Jak mówi, spadła ze stołu operacyjnego, a szpital oświadczył, że zabieg planowy jest już zakończony. Lekarze próbowali zatuszować sprawę.


nieruchomości rzeszów


– Dopiero po interwencji dostałam drugi wypis, w którym potwierdzono taki wypadek – opowiada pacjentka. – To skandal – oburza się Rzecznik Praw Pacjenta. Sprawa trafiła do sądu, a ten uznał, że szpital zawinił i kazał mu zapłacić prawie 30 tysięcy złotych odszkodowania. Pani Anna jednak najbardziej czekała na przeprosiny. Doczekała sie dopiero teraz.

Szacuje się, że w Polsce co roku jest 20-30 tysięcy ofiar błędów medycznych. – Żeby błędy wyeliminować, najpierw trzeba się do nich przyznać. W Polsce jeszcze nie zawsze się to udaje. Ale jeśli za błędy trzeba będzie słono płacić, to i lekarze, i szpitale szybko nauczą się, że po prostu nie opłaca się ich popełniać – mówi Adam Sandauer ze Stowarzyszenia Pacjentów „Primum Non Nocere”.

Poszkodowanym pacjentom na razie zostaje tylko droga sądowa. Chory musi udowodnić winę szpitala i najczęściej przegrywa. Adam Sandauer dodaje, że zmienić to może tylko głęboka zmiana prawa.

Ma to zmienić Ustawa o izbach lekarskich, która uznaje pokrzywdzonego za stronę postępowania i wprowadza wysokie kary finansowe dla lekarzy. Prezydent ma czas na podpisanie ustawy do 25 grudnia.

źródło: www.tvp.info

środa, 9 grudnia 2009

Łatwiej o odszkodowanie

Trybunał Konstytucyjny uprościł drogę dochodzenia odszkodowania za szkody wywołane przez błędne orzeczenia sądowe sprzed 1 września 2004 r.

Wczoraj (8 grudnia 2009 r.) Trybunał Konstytucyjny (sygn. SK 34/08) uznał za niekonstytucyjny przepis przejściowy (art. 5) ustawy z 17 czerwca 2004 r. o zmianie kodeksu cywilnego, który ograniczył stosowanie tej noweli do zdarzeń powstałych po jej wejściu w życie – co nastąpiło 1 września 2004 r.

Nowela tego dnia wprowadziła powszechny tryb stwierdzania niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia sądu cywilnego, i dochodzenia odszkodowania , w szczególności za błędne orzeczenia sądowe. Spełniono wymogi art. 77 konstytucji, który mówi, że każdy ma prawo do wynagrodzenia szkody, jaka została mu wyrządzona przez niezgodne z prawem działanie organu władzy publicznej, a ustawa nie może nikomu zamykać drogi sądowej dochodzenia naruszonych wolności lub praw.


nieruchomości rzeszów


Konstytucja, przypomnijmy, obowiązuje od 1997 r., a ów system wprowadzono co najmniej w dwóch etapach. Duże znaczenie miał wyrok TK z 4 grudnia 2001 r., który uchylił wymóg wykazywania winy funkcjonariusza państwowego, by stwierdzić odpowiedzialności Skarbu Państwa za szkody wyrządzone przez niego przy wykonywaniu powierzonej czynności, a podstawowe i wystarczające jest wykazanie bezprawności. Istotne było też wprowadzenie skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia, zawsze bowiem warunkiem żądania odszkodowania za delikty władzy, sądów, było uzyskanie w odrębnym postępowaniu stwierdzenia owej wady (tzw. prejudykatu).

Ten nowy model nie objął jednak orzeczeń wydanych przed 1 września 2004 r. Dlatego, gdy z tej ścieżki chciała skorzystać Krystyna H., która ma zastrzeżenia do wyroku o zapłatę, jaki zapadł w jej sprawie przed wrocławskim SO w lutym 2003 r., Sąd Najwyższy skargę o stwierdzenie jego niezgodności z prawem odrzucił, wskazując na owe ograniczenia czasowe korzystania z tej procedury.

TK uznał to ograniczenie za niekonstytucyjne.

– Od przyjęcia konstytucji na ustawodawcy ciążył obowiązek ustanowienia pełnego mechanizmu odpowiedzialności odszkodowawczej – powiedział w uzasadnieniu wyroku sędzia Mirosław Wyrzykowski.

źródło: www.rp.pl

wtorek, 8 grudnia 2009

Dyskryminacja - odszkodowanie

Ponad 41 tys. zł odszkodowania od pracodawcy za dyskryminację płacową specjalistów wobec lekarzy rezydentów domaga się przed rejonowym sądem pracy w Białymstoku lekarka ze szpitala psychiatrycznego w Choroszczy.
To - według Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy - jeden z pierwszych tego typu pozwów w Polsce. Sprawa lekarki z Choroszczy Iwony Owsiejczuk jest przed sądem najbardziej zaawansowana. W białostockim sądzie są obecnie cztery takie pozwy. Piąty, od lekarki z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku, którego rozpoznawanie sąd miał kontynuować we wtorek, został przez nią wycofany.
Lekarze specjaliści - z wykształceniem i doświadczeniem - uważają, że są dyskryminowani, bo zarabiają mniej niż rezydenci - młodzi lekarze dopiero zaczynający swą karierę i zdobywający doświadczenie. Rezydentów opłaca Ministerstwo Zdrowia, specjalistów - pracodawca. Rezydenci mają ustalone przez resort stawki, które - jak podkreślają specjaliści - są znacznie wyższe niż ich pensje. Rodzi to niezdrową sytuację, kiedy lekarz z lepszym wykształceniem i doświadczeniem zarabia mniej niż młody kolega, który się od niego uczy - oceniają lekarze specjaliści. Dlatego lekarze z OZZL uważają, że narusza to zasadę równego traktowania w zatrudnieniu i skierowali sprawy do sądu.

nieruchomości rzeszówRozpoznawanie pozwu lekarki Iwony Owsiejczuk ze szpitala w Choroszczy sąd rozpoczął w listopadzie, we wtorek odbyła się druga rozprawa. Lekarka jest psychiatrą z drugim stopniem specjalizacji, pracuje w szpitalu w Choroszczy od 20 lat. Mówi, że czuje się dyskryminowana, skoro zarabia 2,6 tys. zł brutto, podczas gdy rezydenci od 3,4 do 3,8 tys. zł brutto.
Wyliczyła, że chce 41,6 tys. zł odszkodowania od pracodawcy za okres od stycznia do września 2009 roku. Przyjęła m.in. wyniki wrześniowego badania opinii publicznej zlecone przez OZZL, z których wynika, że Polacy uważają, iż specjalista powinien zarabiać o połowę więcej niż rezydent. Lekarka podkreśla, że specjaliści nie kwestionują wysokości wynagrodzenia rezydentów, ale uważają, że skoro mają lepsze wykształcenie niż początkujący, powinni zarabiać więcej od nich.
Sąd odroczył sprawę lekarki do 12 stycznia. Zażądał od niej, by porównała swoją płacę z konkretnym rezydentem lub grupą rezydentów w tym samym szpitalu, a nie ogólnymi zarobkami rezydentów. Sąd tłumaczył też, że zgodnie z kodeksem pracy powinien porównać całe wynagrodzenie lekarki i rezydentów - wszystkie składniki łącznie - a nie tylko płacę zasadniczą, na co wskazała lekarka w pozwie
źródło: http://praca.wp.pl

poniedziałek, 7 grudnia 2009

Odszkodowanie za zdjęcia na Naszej-Klasie

Za wrzucanie zdjęć na portale społecznościowe grożą surowe kary. Według Naczelnego Sądu Administracyjnego, fotki naruszają prawo, dlatego tego, kto wgrał obrazek, można podać do sądu i zażądać odszkodowania. Zobacz, czym ryzykujesz, uzupełniając swój profil o zdjęcia.


nieruchomości rzeszów


Zdjęcie, nawet bez podpisywania osoby na nim uwidocznionej, podlega ochronie danych osobowych. Tak stwierdził Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku dotyczącym umieszczenia na Naszej-Klasie zdjęcia ze szkoły sprzed 30 lat. Użytkownik portalu podpisał osoby na zdjęciu, nie prosząc ich o zgodę na zamieszczenie takich danych. Jedna z osób na zdjęciu, a niebędąca użytkownikiem Naszej-Klasy, uznała, że jej dane, w tym wizerunek, są bezprawnie przetwarzane.

"NSA stwierdził, że osoba na zdjęciu była rozpoznawalna, a Nasza-Klasa to portal odwiedzany przez wielu użytkowników, w tym także przez uczniów danej szkoły" - mówi Ewa Kurowska-Tober, szef działu Własności Intelektualnej i Nowych Technologii kancelarii Linklaters.

Wyrok ma istotne znaczenie dla portali społecznościowych. Uznaje, że nawet jeśli nie jesteśmy w stanie natychmiast rozpoznać danej osoby, ale mimo to jej identyfikacja jest możliwa, zdjęcie to będzie chronione jako dane osobowe.

"Zasada ta może dotyczyć nie tylko zdjęcia, ale także wszelkich innych informacji, takich jak np. rysunek danej osoby, pisemna informacja o niej czy też film lub inne nagranie z jej udziałem" - mówi Ewa Kurowska-Tober.
źródło:www.dziennik.pl

środa, 25 listopada 2009

Wypłata odszkodowania należy się w ciągu 30 dni

To, czy postępowanie w sprawie naprawy auta po kolizji lub wypłaty pieniędzy za utratę zdrowia potoczy się sprawnie, zależy także od poszkodowanego

Emocje, jakie towarzyszą nawet błahej stłuczce, powodują, że kierowcy często zapominają o ustaleniu podstawowych informacji o sprawcy. Poszkodowany, aby uzyskać pieniądze z firmy ubezpieczeniowej sprawcy, musi wziąć sprawy w swoje ręce.

Kiedy oświadczenie...


Większość zdarzeń drogowych to zwykłe stłuczki. Jeśli nikt w nich nie ucierpiał, nie trzeba wzywać policji.

Można wtedy spokojnie zjechać z drogi, aby nie tamować niepotrzebnie ruchu. W takiej sytuacji do uzyskania odszkodowania wystarczy wspólne oświadczenie uczestników kolizji drogowej zawierające dane uczestników: imię, nazwisko, numer rejestracyjny auta, numer polisy ubezpieczeniowej sprawcy i poszkodowanego. Koniecznie muszą się tam znaleźć także szczegółowe informacje, jakie podzespoły samochodów zostały uszkodzone w wyniku zderzenia. Warto, aby kierowcy w oświadczeniu zawarli także szkic przebiegu zdarzenia, z zaznaczeniem początkowej pozycji pojazdów, drogi poruszania, miejsca zderzenia i miejsc, w których zatrzymały się pojazdy po kolizji. Jeśli byli świadkowie, warto zanotować także ich dane kontaktowe. Dzięki temu obie strony mogą szybko uruchomić procedurę wypłaty odszkodowania, a sprawca uniknie kilkusetzłotowego mandatu i punktów karnych.

Jeśli sprawca kolizji nie chce podać swoich danych, poszkodowany kierowca może sprawdzić jego dane niezbędne do wypłaty odszkodowania na internetowej stronie Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego: http://zapytania.oi.ufg.pl/.

... a kiedy policja


W sytuacjach spornych, gdy kierowcy nie mogą uzgodnić, który z nich ponosi odpowiedzialność za szkodę, a także wtedy, gdy w trakcie zderzenia ucierpiała jakakolwiek osoba: pasażer czy pieszy, należy wezwać policję. Konieczne jest to także wtedy, gdy od sprawcy czuć alkohol.

Gdy dojdzie do wypadku z ofiarami, pod żadnym pozorem nie można zmieniać ustawienia pojazdów po kolizji. Mamy wtedy obowiązek udzielić pierwszej pomocy rannym i zabezpieczyć miejsce wypadku, aby nie doszło do kolejnych problemów na zablokowanej drodze.

Gdy ustalenie sprawcy wypadku będzie wymagało przeprowadzenia procesu sądowego, to postępowanie w sprawie wypłaty odszkodowania może się wydłużyć.



nieruchomości rzeszów




Firmy ubezpieczeniowe nie powinny jednak zwlekać z wypełnieniem swoich obowiązków, gdy sprawa jest ewidentna. To, że sprawca był pod wpływem alkoholu i policja musiała skierować akt oskarżenia do sądu z wnioskiem o ukaranie za to przestępstwo, nie oznacza, że ofiary wypadku muszą czekać do zakończenia procesu na wypłatę odszkodowania.

Opinia: Krystyna Krawczyk, dyrektor Biura Rzecznika Ubezpieczonych
Po upływie 30 dni uprawnionym należą się odsetki za zwłokę w wypłacie odszkodowania. Wynoszą one 13 proc. w skali roku. Choć naszym zdaniem powinny zostać wypłacone bez dodatkowego wniosku, najczęściej trzeba się o nie upomnieć. Firma ubezpieczeniowa jest wolna od tego obowiązku tylko wtedy, gdy mimo należytej staranności nie mogła w tym terminie ustalić swojej odpowiedzialności lub wysokości odszkodowania. Wówczas powinna wypłacić odszkodowanie w ciągu 14 dni od wyjaśnienia tych okoliczności, nie później niż w terminie 90 dni od zgłoszenia szkody. Do wyjątków należą sytuacje, gdy na wypłatę trzeba czekać dłużej, gdyż np. zależy ona od wyniku procesu sądowego

źródło: rp.pl

piątek, 20 listopada 2009

odszkodowanie za mobbing

Bo szef mnie poniża

CORAZ WIĘCEJ SKARG W FIRMACH NA MOBBING. NIE JEST ŁATWO UDOWODNIĆ, ŻE SZEF ŁAMIE PRAWO


Co więcej, namawia pozostałych pracowników, by nie traktowali księgowego poważnie. Zła atmosfera w firmie utrzymuje się od dłuższego czasu. W konsekwencji poniżany pracownik popadł w depresję i ma kłopoty zdrowotne.

- W tym przypadku mamy do czynienia z typowym mobbingiem - zaznacza Cezary Czarnocki, rzecznik prasowy lubelskiego NSZZ Solidarność.

Skarg, które wpływają do tej organizacji, jest coraz więcej. Lubelska Inspekcja Pracy otrzymała w tym roku 31 donosów na pracodawców. Jednak nie wszystkie skargi mieszczą się w definicji mobbingu.

- Pracownicy nie zawsze wiedzą, na ile może pozwolić sobie szef - wyjaśnia Cezary Czarnocki z Solidarności. Nakładanie na załogę nowych obowiązków nie musi przecież oznaczać mobbingu. Nie może to być również jednorazowe działanie, ale uporczywe nękanie czy zastraszanie pracownika.

Kolejnym problemem jest udowodnienie, że przełożony zachowuje się niezgodnie z prawem.





  • nieruchomości rzeszów



Inspektorzy pracy kontrolujący firmę nie mają narzędzi do weryfikacji, czy pracodawca szanuje swoją załogę czy nie. - Większość skarg, które wpłynęły do nas w sprawie mobbingu, nie znalazły potwierdzenia w kontrolach przeprowadzonych przez inspektorów pracy. W wielu przypadkach mobbing jest trudny do udowodnienia, bo jest kwestią subiektywnego odczucia pracownika - podkreśla Katarzyna Wydra z Okręgowej Inspekcji Pracy w Lublinie.

Osoba mobbingowana w pracy w pierwszej kolejności powinna zwrócić się o pomoc do swojego przełożonego. Jeśli sprawa dotyczy nękania ze strony szefa, pomóc mogą związki zawodowe.

Ostatecznie sprawa powinna trafić do sądu.

Skargę można skierować także do lubelskiej inspekcji pracy. Porady prawne dotyczące mobbingu, dyskryminacji i molestowania seksualnego są udzielane pod numerem telefonu 81 537 11 47.

Co mówi prawo?

Definicja mobbingu określona jest w art. 943 kodeksu pracy.

Mobbingiem nazywamy działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników.

O molestowaniu seksualnym mówi art. 183a.

Jest to każde niepożądane zachowanie o charakterze seksualnym lub odnoszące się do płci pracownika, którego celem lub skutkiem jest naruszenie godności pracownika.


Czego może domagać się mobbingowany pracownik?
Zadośćuczynienia pieniężnego może żądać każdy pracownik, u którego mobbing wywołał rozstrój zdrowia.

Odszkodowania dochodzić może osoba, która wskutek mobbingu rozwiązała umowę o pracę.

Barbara Majewska

źródło: kurierlubelski.pl

wtorek, 17 listopada 2009

1,92 mln dolarów odszkodowania za 24 piosenki w P2P

Jak widać amerykański sąd wziął sobie do serca uwagę prawnika Sony Music, który przyciśnięty do muru , że odpowiednią kwotą odszkodowania byłoby nawet 150 tysięcy dolarów za utwór, bo taka jest górna granica dopuszczalna przez prawo.

Sprawa ciągnie się od 2007 roku, kiedy to przez sąd pierwszej instancji Thomas-Rasset została uznana za winną i skazana na zapłacenie odszkodowania w wysokości 220 tysięcy dolarów. Jednak wkrótce potem rozpoczął się nowy proces sędzia uznał, że ława przysięgłych została wprowadzona w błąd.

REKLAMA


nieruchomości rzeszów


Podczas procesu kobieta próbowała bronić się, argumentując, że RIAA nie zdołała wykazać, że dzieliła się ona z kimkolwiek muzyką, lecz jedynie, że jej komputer zawierał oprogramowanie do dzielenia się plikami. Jednak dowody dostarczone przez firmę MediaSentry były nie do obalenia powiązano działania w Sieci pozwanej z jej adresem IP, udowodniono też, że używała w programie Kazaa loginu, który był taki sam, jak jej login w MySpace. Powodowi nie udało się jednak
RIAA przyjęło werdykt z zadowoleniem, stwierdziło jednocześnie, że chciało pójść na ugodę za mniejszą kwotę. Tymczasem, jak pisze Associated Press, sama oskarżona nie wydaje się szczególnie załamana wyrokiem. Stwierdziła: Jestem matką, nie mam majątku, nie będę się tym przejmować. Nie ma szans aby oni tyle dostali.

Jak widać, jeśli już pobierać muzykę w Ameryce, to tylko z głową. Czy teraz twórcy programu Kazaa nie mogliby zostać pozwani o to, że ich oprogramowanie nie zapewniało wystarczającego poziomu ochrony prywatności?

Źródło: Torrentfreak.com

poniedziałek, 16 listopada 2009

Zamiast odszkodowania... herbata

Spóźnił się twój pociąg? Dostaniesz herbatę

Zobacz, kto napije się za darmo w dworcowym bufecie.
Już na początku grudnia darmowa herbata z cytryną i cukrem ma być serwowana na wszystkich dworcach PKP.

Herbaty nie dostanie każdy wkurzony opóźnieniami. Rzecznik PKP zaznacza, że należeć się będzie tylko tym, którzy czekają co najmniej 40 minut - czytamy w "Gazecie Krakowskiej".



nieruchomości rzeszów


Jak dostać szklankę herbaty? Trzeba będzie podejść z aktualnym biletem do dworcowego bufetu, czynnego całą dobę. Usługa działa już na dworcu Wrocław Główny - tłumaczy gazeta.

Ale nie tylko na herbatę mogą liczyć podróżni, którym spóźni się pociąg. Od 4 grudnia PKP będzie musiała płacić odszkodowania. Kto je dostanie? Każdy komu pociąg opóźni się co najmniej o godzinę.

JS

źródło: sfora.pl

linki




czwartek, 12 listopada 2009

Sąd: ponad 1 milion zł odszkodowania za błąd medyczny

Ponad 1 milion zł rekompensat wraz z odsetkami zasądził Sąd Apelacyjny w Lublinie od szpitala w Puławach i PZU na rzecz 9-letniego Szymona F., który został kaleką wskutek błędu popełnionego w czasie porodu. Chłopiec będzie też otrzymywał przeszło 5,6 tys. zł miesięcznej renty.

Sąd apelacyjny utrzymał w mocy wyrok lubelskiego sądu okręgowego przyznający chłopcu 600 tys. zł zadośćuczynienia oraz rentę. Sąd apelacyjny przyznał jeszcze ponad 57 tys. zł odszkodowania i uznał, że odsetki należą się już od dnia wniesienia pozwu. Wyrok jest prawomocny - poinformował w czwartek rzecznik sądu Apelacyjnego w Lublinie Cezary Wójcik.

Proces w tej sprawie toczył się ponad sześciu lat

Kaleki chłopiec otrzyma więc łącznie z odsetkami przeszło 1 milion zł.

Zdaniem radcy prawnej Jolanty Budzowskiej, która reprezentowała stronę powodową w tej sprawie, ten wyrok wyznacza nowe trendy w orzecznictwie polskich sądów. "Zawinione naruszenie najcenniejszego dobra człowieka, zdrowia, rodzi wymierne finansowo konsekwencje dla sprawcy" - podkreśliła Budzowska.

"Pewien niedosyt pozostawia jedynie fakt, że przy okazji tej sprawy nie doczekała się rozstrzygnięcia nieuregulowana wprost w przepisach kwestia, kto ma finalnie ponosić koszty leczenia poszkodowanych pacjentów, które do czasu wydania wyroku są pokrywane niejako tymczasowo przez licznie działające w Polsce fundacje" - zauważyła Budzowska.

Matka, która w imieniu swego syna wystąpiła na drogę sądową, w pozwie obarczała szpital w Puławach odpowiedzialnością za to, że nie zrobiono jej cesarskiego cięcia, natomiast wiele godzin lekarze wymuszali poród w sposób naturalny, co spowodowało kalectwo jej synka.

REKLAMA


nieruchomości rzeszów



Kobieta, która miała wyznaczony termin porodu na 5 marca 2000 r., następnego dnia zgłosiła się do szpitala. Została przyjęta na oddział, poddana badaniom i zwolniona do domu, ponieważ skurcze porodowe ustały.

Ponownie zgłosiła się kilka dni później i lekarze podjęli decyzję o wywołaniu porodu

Po południu podano jej leki. Poród jednak nie następował. Dopiero następnego dnia rano dziecko zostało wypchnięte siłą. Urodziło się bez oznak życia, nie oddychało, jego serce nie biło. Akcja reanimacyjna uratowała mu życie, jednak pozostało kaleką.

9-letni obecnie chłopiec tylko leży, nie może chodzić ani siedzieć, źle widzi, nie mówi. Ma padaczkę. Je tylko zmiksowane pokarmy, dławi się piciem. Wymaga opieki i rehabilitacji.

Sąd po przeprowadzeniu licznych ekspertyz lekarskich uznał, że szpital i jego ubezpieczyciel - PZU - odpowiadają za skutki tak przeprowadzonego porodu.

źródło pap

OC będzie droższe, bo lepsze


Nadciąga koniec taniego OC - zapowiada "Gazeta Wyborcza".
Do 10 grudnia Polska zgodnie z wymaganiami UE musi podnieść tzw. sumy ubezpieczenia, czyli maksymalną wysokość odszkodowania, na jakie może liczyć kierowca. Z 300 tys. euro do 500 tys. wzrosną tzw. szkody na mieniu oraz z 1,5 mln aż do 2,5 mln euro szkody osobowe.



nieruchomości rzeszów




Maksymalne odszkodowania, na jakie będą mogli liczyć kierowcy oraz ich rodziny będą większe, ale od przyszłego roku wzrosną też - i to skokowo - ceny za obowiązkową
polisę OC.

Zobacz ofertę ubezpieczeń

Więcej o tym - w czwartkowym wydaniu "GW".
źródło: onet.pl

środa, 11 listopada 2009

Precedensowy wyrok ws. wypadku w Grenoble


30 tys. zł zadośćuczynienia zasądził Sąd Rejonowy w Stargardzie Szczecińskim dla poszkodowanej w wypadku autokaru w Grenoble. Kwotę wypłaci ubezpieczyciel PZU SA. Jak twierdzą prawnicy, ta sprawa może stać się początkiem lawiny pozwów poszkodowanych.

Jolanta Wolańska w wyniku wypadku miała złamany bark, uszkodzony kręgosłup i przebite żebrami płuca. Okres powrotu do zdrowia trwał wiele miesięcy. Przyznane jej przez PZU SA odszkodowanie w wysokości 30 tys. zł okazało się niewystarczające na pokrycie kosztów niezbędnej rehabilitacji i terapii psychologicznej.
REKLAMA

nieruchomości rzeszów
Kolejne 30 tys. na leczenie
Sąd uznał roszczenia kobiety za w pełni zasadne i zasądził na jej rzecz kolejne 30 tys. zł. – Uzasadnienie było bardzo proste, sąd stwierdził, że sam wypadek, jak i szkoda nie budzą wątpliwości. To roszczenie było niewygórowane – mówił po ogłoszeniu wyroku obrońca poszkodowanej, mec. Maciej Kwiecień. – Mam nadzieję, że to będzie sygnał dla następnych osób, że warto powalczyć i że trochę wysiłku, a można wygrać sprawę – dodał.
W katastrofie autokaru pod Grenoble we francuskich Alpach, do której doszło w lipcu 2007 roku zginęło 26 osób, a 24 zostały ranne.
mon//kdj
źródło: http://www.tvn24.pl/