wtorek, 19 stycznia 2010

Ponad tysiąc złotych odszkodowania za przytrzaśnięcie drzwiami.

Pasażer przytrzaśnięty drzwiami tramwaju wygrał proces w sądzie. Pieniądze wypłacił mu ubezpieczyciel

O niemiłej przygodzie pana Stanisława Faltynowskiego z MZK pisaliśmy w „Nowościach” z 26 października. Mężczyzna żądał od przewoźnika odszkodowania za straty poniesione w wypadku.
- Gdy wysiadałem z tramwaju na przystanku przy ulicy Przybyszewskiego, zamknęły się drzwi. Zostałem ściśnięty tak, że nie mogłem się ruszyć. Głowę, jeden bark i nadgarstek miałem na zewnątrz - relacjonował pan Stanisław. - Tak wisząc jechałem jakieś 70 metrów. Krzyczałem, żeby tramwaj się zatrzymał. Nagle otworzyły się drzwi, a ja wypadłem. Nie miałem siły wstać. Błagałem, żeby ktoś mi pomógł. Tramwaj odjechał. Motorniczy nawet nie wysiadł.

nieruchomości rzeszów

Efekt? Potłuczony bark, obtarte do krwi nadgarstki, zniszczone odzież i zegarek, zbite okulary i ogromne upokorzenie. Koszty leczenia przerosły możliwości pana Stanisława. Jego miesięczny dochód to około 900 złotych. - Na leki i maści wydałem dużo pieniędzy. Gdy upadłem, zniszczyłem też okulary i zegarek, nie mówiąc już o ubraniu - mówi Stanisław Faltynowski, który oszacował koszty poniesionych strat i leczenia na 3000 złotych.
MZK przedstawiło zupełnie inną wersję wydarzeń. Motorniczy, który tego dnia prowadził pojazd, zeznał, że nic nie zauważył.
- Skargę, zgodnie z procedurami, przekazaliśmy do ubezpieczyciela - powiedział nam Piotr Rama, wicedyrektor MZK. - Sprawa więc toczy się między nimi.
Ponieważ PZU odrzuciło roszczenia Faltynowskiego, sprawa trafiła do sądu. Pod koniec grudnia odbyła się rozprawa, na której sąd przyznał Stanisławowi Faltynowskiemu odszkodowanie w wysokości 1100 zł (w tym zwrot części kosztów procesu i zadośćuczynienie pieniężne za krzywdę). - Cieszę się, że przyznano mi odszkodowanie, ale uważam, że to za mało. Na same leki wydałem prawie 1000 zł - twierdzi Stanisław Faltynowski. - Dlatego zamierzam się odwołać.
źródło: nowosci.com.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz